26.06.2011
To była niedziela: rowerowanie zaczęło się tuż po północy, kiedy to po raz trzeci ruszyłem z GR STOP na nocną wycieczkę ku wschodzącemu słońcu w Stegnie. Po dojechaniu na miejsce wróciliśmy z Robertem nieco szybciej do Elbląga, gdzie o 5.30 rozpoczynaliśmy wycieczkę do krainy Kanału Elbląskiego w celu sprawdzenia dwóch szlaków rowerowych LGD - czerwonego i niebieskiego.
Rekonesans wypadł dobrze, najmniej zadowolony z niedzielnej jazdy jest mój łokieć, który miał bardzo bliskie spotkanie z szutrową nawierzchnią w okolicach Ostródy. Wożenie apteczki to bardzo dobry pomysł, a i wodę w bidonie warto mieć.
Na pełne relacje zapraszam TU oraz TU, a fotorelacje są dostępne w TYM miejscu i w TYM.
06.06.2011
Weekendowa jazda po północno-wschodnich rubieżach Polski przebiegała we wspaniałej atmosferze i takiej też pogodzie. Głównym celem maratonu z Elbląga do Białegostoku było zapoznanie się z przebiegiem trasy MRDP, w którym za 2 lata zamierzamy wraz z ROBERTEM wystartować. Ponieważ jednak nie lubimy wyłącznie wpatrywać się tępo w asfalt, był czas na fotki, lody, a nawet kąpiel :-). Atrakcje na trasie, a zwłaszcza krajobrazy Mazur Garbatych zdecydowanie warte były tych przerw. Skutkiem ubocznym było lekkie skrócenie trasy, bo zamiast do Siemiatycz, dotarliśmy do Białegostoku.
Bardzo mnie ucieszył tłum, bo tak należy to nazwać, 6 rowerzystów na miejscu zbiórki o północy przy Placu Jagiellończyka, którzy jechali z nami przez różną długość trasy. Najkrócej był z nami rehabilitujący się po kontuzji TOMEK, którego pożegnał się z nami już w Pogrodziu, potem MARCIN w Lelkowie, a SŁAWEK i Mariusz w Bartoszycach. Do Kętrzyna był z nami Marcin_Ch, który tam właśnie odbił na Giżycko. Potem zostało już nam tylko rozmawiać ze sobą ;-).